Nie wiem, dlaczego z blogowaniem miałam ostatnio na bakier (pogoda, algorytmy i inne siły wyższe pewnie mają na to odpowiedź), ale wyjazd do Budapesztu dodał mi wiatru w żagle i sprawił, że tu powróciłam. Dzisiejszy wpis pochodzi z przedostatniego dnia w Budapeszcie. Gdzieś po drodze z rana wypiliśmy wiaderko kawy, zjedliśmy śniadanie na mieście (w lokalu, którego nazwy za nic nie umiałabym wymówić), a następnie, tradycyjnie już, ruszyliśmy na pieszy podbój miasta.
-
-
Gdzie się zatrzymać w Budapeszcie. Pomysł na klimatyczny nocleg w centrum
Sporo osób żyje w przekonaniu, że Budapeszt ma niewiele do zaoferowania swoim odwiedzającym. Stwierdzam to chociażby po tym, jakie wiadomości dostawałam od Was w Insta Stories. Strasznie się cieszę, że mogłam pokazać Wam choćby kilka mniej znanych miejsc w stolicy Węgier.
-
ÓMAMA ANTIK – najlepszy vintage shop w Budapeszcie
Czy znacie to uczucie, kiedy wkraczacie do „vintage shopu”, licząc na to, że już za chwilę zdobędziecie jakąś markową perełkę lub absolutnie niebanalny ciuch, który dziś już po prostu nie miałby prawa zostać wyprodukowany, a zamiast tego zastajecie miernej jakości szmatki?